Adrian Sutil

Amelka

Wiecie, to co zrobi zespół jest ich sprawą, ale wydaje mi się, że kierowca nie powinien płacić licencją za przewinienia w życiu prywatnym (i mniejsza z tym czy zaatakował kogoś związanego ze sportem czy jakiegoś obcego człowieka na ulicy. Wyjątek zrobiłabym tylko wtedy, kiedy zraniłby innego kierowcę ze swojego lub innego teamu dla własnej korzyści) i jeśli nie stało się nic na torze i o ile nie trafi do więzienia (bo wtedy siłą rzeczy straci licencję) to nie powinno odbierać się mu licencji. Zespół owszem, może rozwiązać kontrakt jako, że godzi to w dobre imię, ale ogólnie uważam, że Sutil licencji stracić nie powinien. Jednak nie wiemy wszystkiego o całym zajściu, więc do końca też nie mam pewności czy moje zdanie jest słuszne, ale w tej chwili z tymi informacjami uważam, że jest. Mam jeszcze tylko nadzieję, że Lewis nie był w całe zajście zaangażowany bardziej niż jako świadek.

Jacob

Wcale nie jest powiedziane, że jeśli pójdzie do więzienia do automatycznie straci licencję. Tak się stanie w przypadku kiedy FIA zdecyduje, że czyn Sutila mógł niekorzystnie wpłynąć na wizerunek Formuły Jeden, ale równie dobrze krawaciarze mogą stwierdzić, że nie będą się mieszać.

Pamiętam jakie piekło rozpętało się rok temu wokół Hamiltona, za jego palenie gumy mercedesem po publicznej drodze i FIA wtedy też miała coś tam do powiedzenia. A czyn Sutila w moim mniemaniu jest dużo poważniejszy.

Czy powinni zabierać mu superlicencję: nie wiem. Czy FI powinno z niego zrezygnować: tak i to już dawno temu, teraz mają dobry powód.

Amelka

Wiem, że pójście do więzienia nie od razu powoduje, że licencja zostaje kierowcy odbierana, ale ją trzeba odnawiać, a jak kierowca pójdzie siedzieć na powiedzmy dwa lata (nie mówię tu o Sutilu, tylko tak po prostu, gdyby było coś takiego) to nie odnawia licencji i ją traci.

Pamiętam ten szum, wypowiadałam się już na ten temat, było to przesadzone i tyle (reakcja ludzi na to, co zrobił Lewis). Owszem, jeśli Sutil zaatakował celowo to jest to zdecydowanie poważniejsze niż zabawa Lewisa na publicznych drogach Australii.

wujek_M

Reakcji FIA należy spodziewać się prędzej czy później. Hamilton popełniał zwyczajnie wykroczenia w ruchu drogowym. Sutil zaatakował człowieka który stoi na czele spółki będącej większościowym udziałowcem Renault co można nazwać 'wewnętrzną aferą F1'. Bo wielu pomyśli, że jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kasę...

Amelka

Pewnie i masz po części rację, ale Sutil był prawdopodobnie pod wpływem alkoholu i Lux mógł Go obrazić czy powiedzieć cokolwiek, a Sutil po prostu wkurzył się (różnie zachowują się przecież ludzie po alkoholu) i uderzył Luxa tym kieliszkiem/butelką czy czymś takim i nawet nie musiało chodzić o sprawy związane z F1. Ja absolutnie nie bronię Sutila, powinien zostać jakoś tam ukarany przez sąd, bo nie można ciąć ludzi, ale moim zdaniem sportowych konsekwencji ponieść nie powinien, chociaż i tak już stracił trochę na wizerunku.

No i co mnie zastanawia... Jak mocno musiał być wkurzony i co Go do tego doprowadziło, że Luxowi założono aż 26 szwów.

wujek_M

Ja też podejrzewam, że Adrian był pod wpływem alkoholu ale spójrz jak to brzmi dla mediów: 'Znany kierowca Formuły jeden będąc pod wpływem alkoholu zaatakował prezesa...' i Od razu ktoś robi z tego aferę. Tym czasem wszyscy próbują unikać tematu i odwracają od tego uwagę dziennikarzy.
Chciałbym zobaczyć Adriana na najbliższej konferencji prasowej i usłyszeć co ma do powiedzenia dziennikarzom. Zapewne: 'to był niefortunny wypadek, skupiamy się na najbliższych wyścigach".

Amelka

Całkowicie się zgodzę. Brzmi to jak początek kolejnej, wielkiej i skandalicznej afery. Cóż, pożyjemy, zobaczymy. Myślałam, że w czwartek na konferencji będzie Sutil i może Lewis, ale jednak nie, w piątek nie będzie nawet nikogo z Force India.

kiniulka32