Wyścig

Magda

Po misia do Smyka chyba w ramach pocieszenia za porażkę.

Lolok

Ja ogromne nadzieje wiążę z WDC Lewisa.

WHPmt

Też się boję, że Alonso dokona w końcówce tego, czego w 2007 dokonał Raikkonen. Mam jednak nadzieję, że stanie się jakiś cud (Lewis), bo Webber&Vettel to chyba nie jest już tak dobra 'inwestycja'. Fakt, że Vettel nie odpadł dziś z własnej winy, ale zdarzało mu się to wiele razy wcześniej. Dlatego mocno ściskam kciuki za Lewisa i dzisiaj swoim stanowiskiem udowodnił, że prawdziwy z niego kierowca.
Ogólnie stwierdzam, że cierpliwość i absurd mają swoje granice, ale dramaturgia i cuda nie.

T.

Ja już raczej straciłam nadzieję co do WDC Lewisa, choć to byłoby spełnienie marzeń... może w silnikach jest jeszcze jakaś nadzieja...

Mateschitz chyba musi wziąć sprawy w swoje ręce: Red Bull musi postawić na Webbera i zmusić Vettela do pomagania koledze (mógłby zrobić z Alo to co lubi najbardziej

), albo będzie jedna wielka DUPA, choć nawet to nie daje gwarancji, biorąc po uwagę ostatnie osiągi i popisy Marka...

Ciężko to widzę i przewiduje wielki ból głowy po GP AZ Cry

Magda

T.

Przewiduje jednak tę drugą opcję i chyba zaopatrzę się w jakieś środki na uspokojenie

aczkolwiek moim sąsiadom i tak pewnie zwiędną uszy od tego co będzie do nich docierać

Lolok

I Mateschitz, i Marko jeśli mieliby na kogoś postawić, to obawiam się, że nie będzie to Mark (nawet jeśli jest on wyżej w klasyfikacji).

T.

Marko pewnie tak, ale Dietrich jest dla mnie zagadką, ale w Nim chyba jedyna nadzieja, chyba że Adrian tupnąłby nogą, co chyba możliwe również nie jest...

Spodziewam się jeszcze kary albo dymku z silnika Alo, więc nie wszystko jest jeszcze stracone... Zobaczymy co przyniesie Brazylia...

Jacob

T.

Mój kolega ujął to w inny sposób: "Najlepszym sprzyja szczęście"