Wyścig

Lolok

Rozmowy o wyścigu

Magda

Godzina czterdzieści dwie minuty czekania... i RUSZYLI ...

Amelka

Cóż, moim zdaniem przesadzili z SC na tylu okrążeniach, ale mniejsza już z tym i chyba wyścig trwał dłużej niż dwie godziny.

Robert dzisiaj się nie popisał, nie wiem, może coś się działo, ale na koniec miał trochę szczęścia i fajnie, że w generalce wyprzedził Nico.

Webber, hmm... ewidentnie Jego błąd, zepsuł wyścig Rosbergowi, ale jakoś wcale nie jestem zła z tego powodu, bo sprawiedliwości stało się zadość, po tym jak wyeliminował Lewisa.

Lewis... krzyczałam z Jego powodu, ale bardzo, bardzo się cieszę, przeżyłam prawie zawał jak mówił o problemach z oponami, a zaraz wyprzedził Go Alonso.

Witek, katastrofa, katastrofa i jeszcze raz katastrofa. Brak słów, jechał na 7 pozycji i nagle się po prostu rozbił, mam nadzieję, że nic Mu nie jest, bo albo mi się wydaje, albo był lekko zamroczony po wypadku.

Jenson, błąd z tymi Intermediatami, ale też się nie popisał potem, jakby się pogubił.

Sutil dzisiaj był aż śmieszny... to co robił po prostu wywoływało uśmiech na twarzy, porażka.

Vettel, po raz kolejny krzyczałam i wiem, zabrzmi to wrednie, ale cieszę się.

Pewnie o czymś/kimś zapomniałam. Ogólnie jestem dość zadowolona, szczególnie z powodu Lewisa, ale jakoś tak czuję pewien niedosyt z racji Roberta, jakby nie On prowadził ten bolid, kiepski wyścig, jeden z gorszych o ile nie najgorszy w Jego wykonaniu.

Edit//

Alonso, miał trochę pecha w Pit Lane, ale ostatecznie nic nie stracił, a szkoda, bo Lewis mógł wygrać.

Magda

Po wczorajszych nudnych kwalifikacjach, wyścig się odbił. Całe szczęście Vettel nie jest liderem. I Mark jest 2!! Bałam się tego, że Mark zostanie 4 w klasyfikacji, a Vettel 1 wstyd

Szkoda, że Lewis miał troche problemów.

Massa się słodko potknął na schodach smile

T.

Mam kawałek neta z komórki od kol i zobaczymy co da się skleić (koniec wyścigu "oglądałam" na LT

).

Wygrał ten, który w zasadzie na to najbardziej zasłużył. Gdyby nie dwie kontrowersje z udziałem Alo w tym roku, musiałabym z bólem stwierdzić, że to On najbardziej zasługuje na tytuł, ale na szczęście Alo ma trochę brudu pod pazurami

Sutil - "Man of the race"

MSC - Piękny popis smile

Lewis - był fenomenalny w tym zachęcaniu do startu

I dla mnie to On zasługuje na tytuł, bo daje z siebie wszystko przy nienajlepszym aucie... ale pech, pech i pech (albo Mark

)

Rob - W zasadzie ciężko powiedzieć, chyba auto nie spisywało się najlepiej na mokrym, bo potem Robert odzyskiwał powoli tempo, choć w zasadzie nic się nie stało... bo nawet bez tych wcześniejszych "problemów" nie byłoby raczej lepiej

.

Witek - OUT!

Generalnie ciekawy wyścig

Zostało nam raczej 2 "aktorów na scenie" a dalsze upieranie się przy równym traktowaniu Vettela i Webbera ze strony Red Bulla będzie idiotyzmem.

Lolok

Oczekiwania na wyścig były dość fajne. Powalił mnie głęboki rzeźnik, york Adolf, gwiżdżący mechanik Renault "kręcący" parasolem i Adrian robiący kryptoreklamę batonikowi.
Co do wyścigu, to ogromne brawa dla Red Bulla. Szkoda, że Fernando nie wylądował dalej, bo chciałabym widzieć Lewisa jeszcze wyżej. Robert pojechał w Jensonowym stylu. Nie ryzykował no i to się niejako opłaciło. Chociaż tak jakoś bez euforii z mojej strony. Albo warunki mu skrajnie nie odpowiadały, albo coś było z bolidem. To okaże się już niedługo.
Troszkę szkoda mi Nico, bo on właściwie chciał tylko uciekać przed Markiem i został staranowany.
Wyścig ciężki, ale dobrze, że się chociaż odbył

No i Polsatowcy przegięli z ucięciem podium.

Jacob

Co za wyscig!!! Shocked

Zapomniałam juz połowy z tego co chciałam napisać na początku, tyle się działo, ze można by książki pisać.

Najlepsze było, jak Jenson, Fernando czy red Bull jęczeli o trudnych warunkach, a Lewis w tym czasie mocno stał na stanowisku, by zacząć ściganie, warunki sa super, oświetlenie też itd. To właśnie jest prawdziwy ścigant.

Przede wszytki szkoda mi Rosberga i... Vettela. Nic nie zawinili, punktów nie ma.
Red Bull chyba nie zdobędzie tego tytułu Rolling Eyes

Alonso - pojechał bezbłędnie, skorzystał na problemach innych, jest liderem mistrzostw i chyba tak zostanie. Niestety - czas spojrzeć prawdzie w oczy: od penego czasu on stale zyskuje, podczas gdy inni tracą. Jeszcze jak zobaczyłam Chrisa Dyera odbierającego nagrodę dla zespołu to pomyślałam: tak, będzie powtórka z 2007.

Lewis: chciała mu za to, ze chciał się ścigać. Dał sie objechać Rosbergowi, potem wyjechał za szeroko i dorwał go Alonso. Ale 2. pozycja cieszy.

Massa: całkiem dobrze sobie poradził w tych warunkach. Ani jednego bączka, dojechał spokojnie. Brawo.

Schumacher: chyba najlepszy wyścig w sezonie. Objechał Roberta jak dzieciaka zaraz na początku, potem buttona. dojechał. Rainmaster sprzed lat dał o sobie znać. BTW Mercedesy chyba dobrze się dziś czuły w tych warunkach.

Robert: chyba jeden z gorszych wyścigów w tym sezonie. Wyprzedził go Schumacher i Hulk, tempem nie błyszczał. Skorzystał natomiast na błędach innych, pod koniec wywierał presję an Hulku i dopiął swego. W generalce wyprzedził nico, wiec w sumie dobrze, ale i tak oczekiwałam od niego więcej.

To co wyprawiał dzisiaj Sutil to jakieś szaleństwo. W ilu potyczkach brał udział? Wcześniej miałam go za dobrze jeżdżącego w deszczu, ale dzisiaj chyba podszedł zbyt optymistycznie.
Pietrow - indyk myślał o niedzieli a w sobotę mu łeb ucięli. I Eric też mu powinien łeb ukręcić.
Button - kiepsko, bardzo kiepsko...

To tyle na razie.

Magda

I chyba pierwszy raz widziałam tak brudne bolidy xd

Amelka

A widziałyście kask Alonso? Jaki on był brudny smile

Tak, gleba Felipe była wspaniała smile

Czekam z niecierpliwością na wywiady, bo to sporo wyjaśni.

Dziwi mnie trochę Zientarski, ale to już nie do wyścigu, bo w sumie wczoraj jakby Go coś ugryzło na Roberta, a dzisiaj próbują za wszelką cenę wyjaśnić te wszystkie sytuacje...

ForceIndiowy

Grande, grande. Wyścig roku i zero punktów dla RBR. Fernado oby po 3-go misia.