|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
T.
Silver Arrow

Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 6334
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:14, 24 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Hahaha... za mną emocjonujący dzień ... ledwo zdążyłam na start wyścigu, bo zachciało nam się wypadu na zawody kartingowe... pan taksówkarz jechał Brawnowym tempem
Ogólnie wspaniały wyścig i bardzo ciekawy. Ferrari wraca do gry i trzecie miejsce Kimiego, a do tego czwarte Felipe i być może mogło być lepiej, to i tak jestem szczęśliwa.
Mam dość BMW... i powoli zaczyna mi się kończyć cierpliwość do nich.
Bardzo kibicowałam Fisiemu... modliłam się, by Brudasek się gdzieś zakręcił... naprawdę wielka szkoda, że nic z tego nie wyszło, ale to i tak świetny rezultat dla FI.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Jacob
Rosso Corsa

Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 7045
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: na północ od Wr
|
Wysłany: Pon 11:08, 25 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Obejrzałam wczoraj późnym wieczorem połowę wyścigu. Pierwszy wyścig w tym sezonie, którego nie widziałam na żywo.
Chciałam skomentować jak już obejrzę całość, ale następna powtórka jest dopiero jutro w nocy, więc zrobię to już teraz.
To śmieszne, że na najwolniejszym torze w kalendarzu, jest zawsze tyle emocji, a bolidy wyglądają szybciej niż w Chinach, czy Malezji.
Trzecie miejsce Kimiego to najpozytywniejsza rzecz w tym sezonie! I jego uśmiech i błysk w oczach po raz kolejny potwierdza, że ten chłopka jest tam gdzie chce być.
Felipe przyjechał tuż za nim więc radość jest jeszcze większa. Tak bardzo bym chciała, żeby poprawiali się z wyścigu na wyścig, żeby deptali po piętach Brawnom a w końcu, żeby ich wyprzedzali, nie tylko dlatego że moje całe serce jest czerwone, ale przede wszystkim dlatego, żeby rywalizacja w czołówce w tym sezonie była bardziej pasjonująca bo choć nie mam nic do wygrywającego Jensona to po prostu jeśli wygra kolejne wyścigi to będzie nudno jak cholera! Nich mu ktoś wreszcie zagrozi! Nie chcę, żeby we wrześniu żaden inny kierowca nie miał już matematycznych szans na mistrzostwo!
A to podium jak na Monaco to jakieś takie skromne mi się wydawało. Tak pusto, kameralnie, jak na potajemnym ślubie. Dziwne...
BMW - chciałabym usłyszeć oświadczenie Theissena, w którym mówi, przyznaje się, ze po prostu spieprzyli, ze myśleli, że super KERS da im zwycięstwo, a resztę mieli w dupie, że posypują głowę popiołem, że przyjrzą się ludziom, którzy zajmują u nich dane stawiska i ich ewentualnie wymienią i że po prostu SKUPIAJĄ SIĘ JUŻ TERAZ NA BOLIDZIE NA 2010 ROK! Koniec, straciłam do nich cierpliwość, do ich złomu, który jest super awaryjny, który jest wolny i z wyścigu na wyścig zamiast się polepszać, to się pogarsza. DOŚĆ! Pogrążają się. Juz mi nie zależy co z nimi będzie w dalszej części sezonu.
I niestety muszę powiedzieć, że postawa Roberta jest ostatnio wprost proporcjonalna do tego wszystkiego co się w BMW dzieje. Jak w tamtym roku miał niezły bolid to potrafił wycisnąć z niego więcej niż się dało i po 7 wyścigach był liderem mistrzostw. W tym roku mu to wisi i po 7 wyścigach nie będzie miał ani jednego punktu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Sue
Dziennikarz F1 Racing

Dołączył: 13 Lut 2009
Posty: 2678
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 11:08, 25 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Buemi przeprasza Piqueta Jr.
Sebastien Buemi przeprosił wczoraj Nelsinho Piqueta za wyeliminowanie go z w wyścigu.
Buemi jako jedyny kierowca w stawce jechał wczoraj swój pierwszy wyścig w Monako.
Piquet, mający zaledwie rok więcej doświadczenia w F1 niż Buemi, wyraził swoje rozgniewanie ''młodym kierowcą'' po tym, jak Buemi uderzył tył jego bolidu na zakręcie Ste Devote.
''Podszedłem do niego i przeprosiłem.'' - powiedział Buemi.
Obaj kierowcy byli przed zakrętem spowolnieni przez Sebastiana Vettela, ale szef Toro Rosso Franz Tost przyznał, że zachowanie Buemiego było nieprawidłowe.
''Jeśli kierowca nie jest dostatecznie zdyscyplinowany i nie ma cierpliwości odrobinę poczekać, to zawsze skończy oderzając w barierę lub inny bolid.'' - powiedział Tost, który jest uważany za jednego z najtwardszych i najbardziej krytycznych szefów w sporcie.
Sebastian Bourdais nie zadowolił Franza Tosta w Barcelonie, ale w niedzielę to właśnie on zdobył punkt dla drużyny z Faenza.
Tost stwierdził, że ten rezultat jest bardzo ważny dla francuskiego kierowcy, biorąc pod uwagę spekulacje dotyczace usunięcia go z ekipy Toro Rosso. Tost powiedział, że niedzielny sukces da mu pewność siebie na następne kilka wyścigów. |
źródło: v10.pl
***
Ciekawa jestem co mu na to odpowiedział Piquet, bo podobno nie należy do miłych ludzi w takich sytuacjach
A Bourdais żeby nie był przypadkiem AŻ za bardzo pewny siebie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Michał
Trzymacz parasolki kierowcy

Dołączył: 28 Lis 2008
Posty: 1075
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wiesz??:D Łazy,obok Zawiercia
|
Wysłany: Pon 11:57, 25 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
no....fajny wyścig(nie licząc Kubicy)ale cóż.....Kimi sie usmiechnął!!cud!!cud!!
ale Button se pobiegał
heh....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|