|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
T.
Silver Arrow
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 6334
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:47, 01 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Skoro Vettel był taki przekonany, że wszystkiemu winny jest Mark, to czemu nie został i nie umiał tego powiedzieć Mu wprost...
Nie wiem czy śmiać się czy płakać kiedy pomyślę, że Vettel był na tyle zdolny by spierniczyć podarowane Mu zwycięstwo.
A że teraz nagle Marko się obudził i zmienił zdanie, to mogą sobie mnie pocałować w d..ę. Obudzili się nagle... cholera, od samego początku wszyscy mówili, że wina leży po stronie Vettela, nawet RTL, ale Oni nie... przytulanki, bo biedny Sebuś zwalił zwycięstwo, które Mu sprezentowali... szlag mnie trafia!
edit:
To wypowiedź Marka o której wspominała Paulina:
<object width="620" height="348"><param name="allowfullscreen" value="true"><param name="allowscriptaccess" value="always"><embed src="http://www.redbull.com/cs/RedBull/flash/RBPlayer.swf?data_url=http://www.redbull.com/cs/Satellite?c%3DRB_Video%26cid%3D1242855170930%26locale%3D1237398958898%26p%3D1242807156063%26pagename%3DRedBull%2FRB_Video%2FVideoPlayerDataXML" type="application/x-shockwave-flash" allowfullscreen="true" allowscriptaccess="always" width="620" height="348"></object>
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez T. dnia Wto 18:53, 01 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Sue
Dziennikarz F1 Racing
Dołączył: 13 Lut 2009
Posty: 2678
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:23, 01 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Red Bull stracił w moich oczach wiele... naprawdę myślałam, że to jeden z niewielu teamów gdzie walka fair będzie do samego końca. Naiwna...
Nie mogę patrzeć na tak poważnego Marka to w ogóle do niego nie pasuje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
T.
Silver Arrow
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 6334
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:42, 01 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Jakby nie przespał kilka nocy Widać kto tutaj jest graczem zespołowym i kto umie się zachować w pełni fair... Bo to generalnie nie Mark powinien wszystko wyjaśniać, ale sprawca tego całego zamieszania...
A to na poprawę humoru (ukradzione z F1ultra.pl)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amelka
Fotograf na paddocku
Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 2161
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Krapkowice
|
Wysłany: Wto 19:53, 01 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Tak, tak... już widzę to równe traktowanie. Szkoda też, że nie od początku twierdzili, że jest to zwykły incydent wyścigowy, tylko zwalali winę na Marka. Swoją drogą Red Bull stracił chyba w oczach wszystkich widzów i swoich fanów.
Zdjęcie ukradzione z F1Ultra, chyba najlepiej obrazuje całą sytuację i zachowanie jakie powinien pokazać Sebastian po wyścigu.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Amelka dnia Wto 19:54, 01 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sue
Dziennikarz F1 Racing
Dołączył: 13 Lut 2009
Posty: 2678
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:31, 01 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Dajanka napisał: | Bo to generalnie nie Mark powinien wszystko wyjaśniać, ale sprawca tego całego zamieszania... |
Diana, no co Ty, Sebuś strzelił focha. Czego my od niego wymagamy.
Kurcze, szkoda że Alonso i Vettel nie są w jednym teamie. To by dopiero był cyrk, a raczej przedstawienie, przebiliby samą Nicole.
Amelka napisał: | Zdjęcie ukradzione z F1Ultra, chyba najlepiej obrazuje całą sytuację i zachowanie jakie powinien pokazać Sebastian po wyścigu. |
Chyba raczej kroki jakie powinien uczynić
Cytat: | Red Bull musi szybko rozwiązać konflikt
W atmosferze konfliktu i wzajemnych oskarżeń, Red Bull zabrał się za kolejną kampanię mistrzostw, która rozpocznie się już za 10 dni w Kanadzie.
Turcja nie tylko była sceną kolizji pomiędzy zespołowymi partnerami Markiem Webberem i Sebastianem Vettelem, którzy byli na czele stawki, ale także na skutek tego wypadku wyszły na jaw wszystkie podziały w zespole i w dodatku wzmocniły się. To co jeszcze kilka dni temu było "tajemnicą zakładu" stało się znane całemu ogółowi.
Webber, teraz samotny lider mistrzostw świata, ale będący w konflikcie zarówno z zespołem jak i zwłaszcza z faworyzowanym przez ekipę Vettelem, przyznał, że chce załagodzić ten spór i pójść do przodu.
"Prawdopodobnie będziemy mieli odmienne opinie o tym co się stało, do naszych ostatnich dni, ale obaj jesteśmy osobami dorosłymi i musimy znaleźć drogę aby ścigać się razem, by nie kompromitować zespołu" - napisał Webber w swoim ostatnim felietonie w australijskiej gazecie "Daily Telegraph".
Źródło w Red Bullu poinformowało brytyjską gazetę "Independent", że spotkanie między kierowcami miało miejsce jeszcze w Turcji, ale ta wiadomość jest sprzeczna z wcześniejszymi raportami, że Vettel dość wcześnie opuścił tor.
"Mieliśmy szczegółowe spotkanie i każdy powiedział swoje. Nie można było pozwolić aby złe odczucia skumulowały się. Ta trudna sprawa została już przedyskutowana" - powiedziało tajemnicze źródło.
W rozmowie z fińską gazetą "Turun Sanomat", były kierowca McLarena, David Coulthard, ostrzegł jak niebezpieczny jest wewnętrzny konflikt.
"To jest fakt, że w zespole wyścigowym, to jest najgorszy możliwy scenariusz" - powiedział Szkot, odnosząc się do swojej kolizji z Miką Hakkinenem w GP Austrii w 1999, po której Fin "nie chciał ze mną rozmawiać."
Ale "musisz uporządkować ten bałagan przed następnym wyścigiem, inaczej, to po prostu dalej będzie zakłócać spokój" - powiedział Coulthard.
"Zadaniem zespołu jest, aby kierowcy porozmawiali o tym" - dodał.
W tym samym czasie, najgroźniejszy rywal Red Bulla w walce o tegoroczne tytuły mistrzowskie, McLaren, stara się używać tej historii jako swojego atutu.
"Jeśli oni nie pocałują się i przeproszą, to będzie oznaczać, że praktycznie nie będą dzielili się informacjami w następnym wyścigu" - powiedział Jenson Button.
Doradzając obu zwaśnionym kierowcom Red Bulla, dodał: "Trzeba się uderzyć w pierś i pójść do przodu. Jeśli tego nie zrobią, to będzie to dla nas przysługa."
Także Lewis Hamilton dał przytyk w stronę Webbera i Vettela zwracając uwagę, że on i Button nie zderzyli się gdy walczyli o ich pozycje w tym samym wyścigu w Turcji.
"To dlatego jesteśmy mistrzami świata. Jestem dumny, że mam go [Buttona] jako swojego partnera zespołowego" - powiedział Brytyjczyk. |
źródło: f1ultra.pl
No no no, chłopczyk nam dorasta
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sue dnia Wto 20:41, 01 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amelka
Fotograf na paddocku
Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 2161
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Krapkowice
|
Wysłany: Wto 20:34, 01 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Sue, tak, masz rację... ujęłaś to lepiej niż ja xD Alonso i Vettel? Jestem ciekawa, który z nich pierwszy przywaliłby drugiemu xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jacob
Rosso Corsa
Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 7045
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: na północ od Wr
|
Wysłany: Wto 20:50, 01 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Sytuacja z Red Bulla to młyn na wodę Ferrari. Teraz większość będzie u granatowych doszukiwać się konfliktów i opinia publiczna trochę odpuści czerwonym. Przynajmniej do momentu aż sami w siebie nie walną na torze. Jaka szkoda, że wtedy w Chinach Massa odpuścił przy wjeździe na pit lane.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amelka
Fotograf na paddocku
Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 2161
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Krapkowice
|
Wysłany: Wto 20:53, 01 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Tak... to jest dobra sytuacja dla Ferrari, ale nie potrwa to wiecznie. Kiedyś też będzie czegoś za dużo. Masz rację, wystarczy, że zderzą się na torze, wystarczy powtórka z Chin, może jakiś drobniejszy incydent, jedna wypowiedź i oczy publiczności znowu zostaną zwrócone na nich. Także to tylko kwestia czasu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ForceIndiowy
VIP na GP
Dołączył: 27 Maj 2010
Posty: 667
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 10:50, 03 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Jacob napisał: | Jaka szkoda, że wtedy w Chinach Massa odpuścił przy wjeździe na pit lane. |
Ja też tego żałuję Pamiętacie GP Australii 2006? Oba bolidy Ferrari w kawałkach - cieszyłem się jak głupi A przecież nie zrobili tego kolektywnie, tylko każdy na własną rękę, a mimo wszystko było tyle radości... No, ale obecnie Ferrari ma człowieka, który będzie odpuszczał, który zna swoje miejsce w szeregu i nie ma co liczyć, że się rozwalą zespołowo co byłoby przyjemne dla oka. Jednak znając możliwości biedactwa Massy i obserwując ostatnie popisy byczka Fernando, liczę w Kanadzie na 2 niesklasyfikowane czerwone samochody Co do problemów RBR: Red Bull nie jest w stanie zrobić rzeczy banalnej czyli postawić na lepszego kierowcę. Nie stawiamy na kierowcę wybranego na lidera bo jest fajny, młody i sympatyczny, tylko na lepszego kierowcę. Ostatnio lepszy był Mark. Nie potrafili wysnuć tego wniosku po 2 z rzędu zwycięstwach Kangura to stracili 28 punktów i przede wszystkim stracili poprawną atmosfere w zespole. Teraz tylko czekamy jak się sytuacja rozwinie. Kiedyś w Macu Mikę potrafili uspokoić po tym jak DC wjechał w niego w Austrii w 1999 (?- chyba ten rok, albo 1998), ale tam była inna sytuacja, DC zdawał sobie sprawę, że Mice do pięt nie dorasta. Tu jest 2 kierowców o relatywnie podobnych umiejętnościach (moim zdaniem miernych) i wątpię czy którykolwiek odpuści. Gadki o spotkaniu jak dla mnie PR, i tak zwalą wszystko na Marka. I ciekawe kto zdobędzie mistrza?
A za rok MSC sobie pójdzie, Córcia będzie pyskować i ją zwolnią, Team Germany Mercedes zatrudni Nicka i Adriana, zbuduje mistrzowski bolid i moi ulubieni kierowcy będą walczyć o tytuł
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
T.
Silver Arrow
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 6334
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 11:12, 03 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Dokładnie, Mark udowadnia, że obecny model Red Bulla mu pasuje i umie to wykorzystać, czego nie potrafi Vettel i jeśli szybko do tego nie dojdą... a raczej biorąc pod uwagę ostatnie fakty, to Marko do tego nie dojdzie to mogą się jedynie zakrztusić mistrzostwem a nie je zdobić.
Tak w 1999 i wtedy Mika podobnie jak Vettel nie chciał rozmawiać ze swoim partnerem, tylko że o ile Mika miał ku temu powód, to Vettel pokazał jak wielkim jest tchórzem...
FI, nie sprowokujesz mnie tym ostatnim zdaniem Ale marzyć każdy może, aczkolwiek ja bym ograniczyła te marzenia do tego by Sympatyczny za ten rok jeszcze był w F1...
edit:
Dzisiaj spotkanie kryzysowe w Red Bullu... mam nadzieję, że Mark nie będzie szczędził słów Vettelowi
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez T. dnia Czw 11:47, 03 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|