|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Kierowca sezonu to Twoim zdaniem? |
Lewis Hamilton |
|
33% |
[ 2 ] |
Jenson Button |
|
0% |
[ 0 ] |
Sebastian Vettel |
|
0% |
[ 0 ] |
Fernando Alonso |
|
16% |
[ 1 ] |
Nico Rosberg |
|
0% |
[ 0 ] |
Robert Kubica |
|
33% |
[ 2 ] |
Sakon Yamamoto |
|
16% |
[ 1 ] |
|
Wszystkich Głosów : 6 |
|
Autor |
Wiadomość |
T.
Silver Arrow
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 6334
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 12:37, 16 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Ciąg dalszy mojego podsumowania
3. Mark Webber:
Oj, Mark, Mark... co ja mam z Tobą zrobić chłopie? To nie będzie proste. Zacznę od tego, że kibicowałam w tym sezonie z całych sił Markowi i nie ma co tego ukrywać, każdy to wie .
Mark nigdy nie był kierowcą z górnej półki, właściwie to nie miał nic do udowadniania, a tymczasem potrafił pięknie dołożyć swojemu niby o klasę lepszemu partnerowi, co znaczy, że albo Mark nie jest taki zły jak sądzono, albo, że Vettel nie jest taki wspaniały... każdy niech sobie to interpretuje jak chce.
Mark miał sezon życia, mało pecha, ale sporo błędów... druga część sezonu przesądziła sprawę.
No i zespół... Mam chyba słabość do "niechcianych dzieci" i to się tyczy również Marka, "niechciane dzieci" często charakteryzują się też niepokornością, a ja lubię niepokornych.
Nie sra się niby do swojego gniazda... chyba, że i tak jest w nim niezły smród, czasami trzeba, by wyzwolić bodziec do posprzątania, ale niestety to nie zawsze działa. Zwłaszcza, że Markowi chodziło jedynie, a przynajmniej mi się tak wydaje, o to by nie sprowadzano go do roli kierowcy numer dwa. Chciał być traktowany na równi z Vettelem. Być może mając innego partnera by na to nie zasługiwał, ale przy tym co reprezentował Niemiec... miał do tego prawo.
W zasadzie nie dziwię się Kangurowi... albo mając do Niego słabość, jestem Mu w stanie wybaczyć więcej. Moim zdaniem zasłużył na tytuł bardziej od Vettela... nie można powiedzieć, że dysponował dokładnie tym samym pakietem co Sebastian, zabrakło kilku komponentów (nie chodzi jedynie o strefę techniczną)... Walczył ze sobą, własnym zespołem, innymi... nie udało się, mówi się trudno.
Byli i lepsi i gorsi od Niego...
4. Lewis Hamilton:
Chyba nikt nie ma wątpliwości, że to kierowca tego sezonu!
Fantastyczna jazda, mało błędów, trochę pecha na samym początku, trochę Marka i niestety nie najlepsze auto.
Dał z siebie wszystko, w efekcie czego zapewniał wszystkim kibicom niesamowite widowisko. Oglądanie Lewisa za kierownicą Jego srebrnej strzały, to czysta przyjemność.
Kierowca, którego wielu nienawidzi, wielu kocha, ale niemal wszyscy są w stanie przyznać, że to On teraz w F1 wyznacza trend. I co ciekawe wciąż notuje progres... w aucie na miarę swojego talentu może zrobić powtórkę z MSC. Z niecierpliwością czekam na Jego 2. tytuł.
Za Koreę ma u mnie jeszcze dodatkowy plus! Wołał o intermediaty tam, gdzie reszta o wiosła - Fenomen!
CDN
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez T. dnia Wto 12:37, 16 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
ForceIndiowy
VIP na GP
Dołączył: 27 Maj 2010
Posty: 667
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:07, 16 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
T. napisał: | a tymczasem potrafił pięknie dołożyć swojemu niby o klasę lepszemu partnerowi, |
W dwóch, trzech, czy pięciu wyścigach? Bo chyba nie na przestrzeni sezonu. Czy w punktach, których Vettel stracił przez awarie o 60 więcej?
T. napisał: | albo Mark nie jest taki zły jak sądzono, albo, że Vettel nie jest taki wspaniały... każdy niech sobie to interpretuje jak chce. |
Stanowczo wybieram opcję Vettel nie jest wspaniały, w co - tak notabene - nikt chyba nie wątpi.
T. napisał: | Mark miał sezon życia |
Mark przez całą karierę nie miał sezonu życia. W Minardi i Jaguarze miał mało punktów i słabe miejsca, w Williamsie średnie, w Red Bullu knock-out-ującym konkurencję dobre. Miejsca, bo jazda się niczym nie różni, jest przeciętna (a ktoś tu chyba twierdził, ze nie lubi przeciętności - oczywiście ten nawias z wielkim przymrużeniem oka pisany, nie gniewaj się)
T. napisał: | No i zespół... Mam chyba słabość do "niechcianych dzieci" i to się tyczy również Marka, "niechciane dzieci" często charakteryzują się też niepokornością, a ja lubię niepokornych. |
Już chyba czwarty raz na tym forum to samo piszę. Mark żadnym niechcianym dzieckiem nie był. Miał wszystko oprócz ewidentnego rozpieszczania, co odróżniało go od Vettela i co bardzo mu jak zauważyliśmy wszyscy przeszkadzało. A najbardziej nasiliło się jęczenie wtedy jak juz miał kontrakt na przyszły sezon
T. napisał: | Chciał być traktowany na równi z Vettelem. Być może mając innego partnera by na to nie zasługiwał, ale przy tym co reprezentował Niemiec... miał do tego prawo. |
Z tym się w pełni zgodzę, tu masz rację. Ale gdyby nie głaskali po główce młodego to Mark o nic pretensji by mieć nie miał prawa.
T. napisał: | Moim zdaniem zasłużył na tytuł bardziej od Vettela... |
Tu się uśmiechnąłem, a to dlatego, iż sądzę, że warto dostrzec jedną różnicę między Red Bull Boys, mianowicie różnicę wieku. Z Vettela jeszcze może dobry zawodnik być. Z Marka już nie.
T. napisał: | Walczył ze sobą, własnym zespołem, innymi... |
... swoimi wyimaginowanymi przeszkodami stawianymi mu przez zespół. Tak, wyimaginowanymi.
[/quote]
Przepraszam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jacob
Rosso Corsa
Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 7045
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: na północ od Wr
|
Wysłany: Wto 22:24, 16 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
A które Grand Prix podobało Wam się najbardziej?
U mnie jeśli chodzi o kwalifikacje to Malezja a jeszcze bardziej Monako były takimi widawskimi, że siedziałam jak na szpilkach. Natomiast co do wyścigów to Australia, Kanada i Belgia były mega. Jeśli jednak mam wybrać jeden z nich to będzie to oczywiście Spa. Zdradliwe warunki pogodowe., dużo akcji, spinów, a na dodatek ostateczne wyniki tego GP w mojej subiektywnej ocenie okazały się bardzo na moją rękę, zarówno jeśli chodzi o podium jak i o tych, którzy odpadli Tylko Rubensa szkoda, to było jego 300 GP
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ForceIndiowy
VIP na GP
Dołączył: 27 Maj 2010
Posty: 667
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 23:35, 16 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Kanada - ciekawy wyścig, bo opony się zużywały szybko
Korea - best of ze względu na warunki pogodowe
Spa - najlepsze kwalifikacje - Q1 po prostu miażdżyło
Chciałem jeszcze 2 minusy zauważyć w tym sezonie, a w zasadzie nie w sezonie tylko w jego oprawie.
Nowa grafika LG - KUB mylił się z KOB, a ALG z ALO. Zgadzam się że po inwersji kolorów grafika stala się bardziej 'dynamiczna', ale nieczytelna.
Maurycy Kochański - chciałem napisać ogólnie komentarz, ale jednak nie. Bo Andrzeja komentarz uwielbiałem w kompilacji z wiedzą Sokoła czy nawet Sobierajskiego. Lubię opowieści Andrzeja kiedy obok niego siedzi ktoś kto potrafi go w porę pohamować i przedstawić sytuacje na torze w sposob jasny i czytelny. Maurycy tego nie umie. Ja wiem, że Polsat nie zrobi komentarza dla tej garstki ludzi, która okupuje fora internetowe, czy zagłębia się w historię F1 tudzież sprawy techniczne. Ale do cholery skoro mój kumpel z pokoju, który pod moim wpływem obejrzal pierwszy wyścig F1 w życiu i zorientował się że coś jest nie tak, to do kogo ten komentarz jest adresowany? Do osób z upośledzeniem umysłowym? Poza tym 'niedzielnych kibiców' powinno się 'edukować'. Kiedy coś na grafice zmienia kolor na żółto ludzie siedzący w F1 od X czasu wiedzą, że zapewne jakiś Virgin wykręcil nieistotnego dla przebiegu wyścigu bączka (skoro realizator nie pokazuje). Ale dla kogoś mniej zorientowanego przydała by się informacja "mamy żółtą flagę".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
T.
Silver Arrow
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 6334
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 23:07, 18 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
5. Jenson Button:
Jenson tegorocznym sezonem udowodnił, że zasłużył na zeszłoroczny tytuł - nabrał on dla mnie większego znaczenia.
Naprawdę byłam pewna, że Lewis zmiażdży Jensona i nie mogłam uwierzyć, że pcha się na własne życzenie do jaskini lwa. Udowodnił jednak, że głaskanie lwa nie zawsze kosztuje odgryzienie ręki.
Oczywiście Jenson nie ma raczej co liczyć na zdobycie drugiego mistrzostwa... ale McLaren to dobry zespół, by tam w spokoju i na poziomie dokończyć swoją karierę...
Miał oczywiście dużo szczęścia, tam gdzie Lewis miał pecha... często ratowała go strategia zespołu, ale mimo wszystko aż tak bardzo Lewisowi nie odstawał. Nie jest tak szybki i nie ma tego "błysku" Lewisa, ale nie popełnia błędów... stanowi wspaniałe uzupełnienie zespołu.
6. Felipe Massa:
Oj Fifi, Fifi... Naprawdę wiele razy się zastanawiałam o co chodzi z tegoroczną formą Felipe. Nie wierzę, że to ten sam kierowca co w 2008 roku i do połowy 2009... po prostu dla mnie różnica jest zbyt wielka.
Przyczyn może być wiele, mogą się one kumulować, albo może to być jedna z nich, ale której Fifi nie jest w stanie przeskoczyć: opony, wypadek, Alonso, reorganizacja priorytetów w zespole...
Na oko ciężko ocenić, ale wydaje mi się, że wszystko po trochu. Zwłaszcza, że dla mnie Fifi to kierowca, który potrzebuje poświęcania Mu uwagi, - coś jak Barrichello, o którym Head mówił, że lubi jak się Go chwali, jak mówi Mu się, że jest dobry itp., tylko, że w jeszcze większym stopniu, - a tymczasem przychodzi taki Fernando i cała uwaga skupia się na nim, a w dodatku ma dodatkowe wsparcie w osobie Santandera i który wie co zrobić, by wszystkie najlepsze zabawki trafiły w jego ręce.
Fifi musi się albo pozbierać, by być choć solidnym kierowcą numer 2. bo i z tym to jakoś u Niego ciężko. Nie wiem czy Mu tak po prostu wychodzi przypadkiem, czy to przejaw dziecinnego zachowania typu: na złość rodzicom odmrożę sobie uszy, albo po prostu powiedzieć: "dość".
CDN
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|