|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jacob
Rosso Corsa
Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 7045
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: na północ od Wr
|
Wysłany: Śro 16:49, 15 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Sue napisał: | Znamy mistrza. |
Aaaaaa Nie! Wypluj te słowa! Bo wykraczesz!
A tu małe co-nie-co z cyrku, jaki miał miejsce wczoraj:
Cytat: | Przed około 40 prawnikami, przedstawicielami i personelem zespołów, zespół sędziów prowadził przesłuchanie przez całe osiem godzin.
Pod znakiem zapytania stanęła przyszłość porozumienia FOTA, jako że spory techniczne przybrały formę ataków personalnych. Brawn, Williams i Toyota zostały przecież oskarżone nie o byle co. Zarzucono im skonstruowanie nielegalnych samochodów.
Nigel Tozzi z Ferrari prowadził powództwo oskarżając Rossa Brawna o „nadzwyczajną arogancję”.
Brawn nie pozostawał dłużny i zarzucił projektantowi Ferrari, Rory Byrne’owi mściwą argumentację która sprowadzała się do „wyprawy na ryby”.
Brawn został dwa razy poproszony, by nie lekceważył swojego byłego przyjaciela, ale nalegał: „W tym sporze stoimy po przeciwnych stronach, więc będę trzymał się moich zeznań.”
Brawn oskarżył Adriana Newey’a z Red Bulla o „sprowadzenie hańby na ten sport”. Newey argumentował, że ponieważ dyfuzory sprawiają, że bolidy są szybsze, można się spierać o bezpieczeństwo.
„Implikacja łącząca bezpieczeństwo z aspektami technicznymi jest trochę poniżej pasa,” mówił Brytyjczyk.
Tozzi także argumentował, że dyfuzory sprzeciwiają się próbom Maxa Mosleya, by ograniczyć koszty poprzez zmniejszanie możliwości innowacji technicznych.
Brawn kontrował: „W Formule 1 chodzi o innowacyjne projekty. To podstawa i cel tego sportu.”
Pełnomocnik Brawna, Paul Harris, domyślił się argumentacji powodów: „To co tutaj widzieliśmy to sprawy uboczne, nieistotności, i żeby użyć angielskiego zwrotu – red herring (tutaj: zwodzenie – Red.)."
Dyrektor wyścigów Charlie Whiting został tymczasem oskarżony przez Ferrari o „nie zrozumienie sprawy” gdy dopuścił kontrowersyjne samochody do wyścigu, oraz o „nie zrozumienie istoty problemu.”
Po długiej i szczegółowej debacie dotyczącej pojęcia „luki”, jeden z sędziów FIA, Guido de Marco z Malty, kilka razy… zasnął.
Jak widać przesłuchanie, które miało być merytoryczną dyskusją popartą technicznymi argumentami przerodziło się w chaotyczną kłótnię, podczas której dominowały wzajemne oskarżenia i ciosy poniżej pasa.
Werdykt jest jednak niepodważalny i teraz zmartwieniem pozostałych ekip jest znalezienie sposobu na dogonienie oskarżonej trójki | [f1ultra.pl]
śmiać się chce!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Sue
Dziennikarz F1 Racing
Dołączył: 13 Lut 2009
Posty: 2678
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:54, 15 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Mogli bardziej zbluzgać Brawna koleś działa mi na nerwy jak nikt w tym momencie (no oczywiście wyłączając McLiera, ale to to już norma xD).
I póki co to Brawn sprowadza hańbę na ten sport.
Cytat: | Aaaaaa Nie! Wypluj te słowa! Bo wykraczesz! |
Tfu tfu, ale i tak coś mi się wydaje że prorocze GP Australii znowu da o sobie znać głupie FIA. Chyba chciałabym żeby Australia była druga w kalendarzu, a sezon rozpoczynała może... hmmm SPA! xD (oj chyba nie na temat )
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sue dnia Śro 16:55, 15 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
WHPmt
Zbieracz autografów
Dołączył: 23 Lut 2009
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:24, 15 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
FIA już dawno spaprało sprawę szkoda, bo zabierają nam widowisko. bo co z tego, że wygrywa kierowca, który rok temu zamykał stawkę... co z tego, skoro wygrywa cały czas...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jacob
Rosso Corsa
Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 7045
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: na północ od Wr
|
Wysłany: Śro 18:38, 15 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Na pocieszenie mogę napisać, że dobrze że to Brawn jest w tej komfortowej sytuacji, a nie na przykład McLaren, bo wtedy to dopiero byłaby rozpacz. Mi może Ross też na nerwy działa, choćby za to że z sezonu, który miał być najbardziej wyrównany i nieprzewidywalny, robi teraz przedstawienie jednego aktora. Na jego obronę mogę powiedzieć, ze gdyby nadal pracował dla Ferrari, czy znalazłby angaż w BMW to wiele osób (w ty ja) wynosiłby go teraz pod niebiosa.
Szefowie zespołów tak sie żalą teraz, a pewnie po cichu w garażach już przygotowują nowe dyfuzorowe cacka
Z resztą... nie ma co spisywać na straty sezonu, kiedy dopiero dwa wyścigi za nami.
PS. Wyścig w Spa jako ingracjacja sezonu? Ciekawa aura pewnie panowałaby w Belgii w marcu, ale proroctwa mogłyby być przyjemne
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|